czyli Pszenna Wólka

🏡 Mój dom w Andaluzji

stoi pusty i się marnuje

Chciałabym, żeby ktoś tu pomieszkał, popodlewał mi kwiatki, nakarmił lokalne los gatos vagabundos (naprawdę tak są koty wolnożyjące po hiszpańsku).

Tu mapa dojazdu i okoliczne POI.

Wieś jest typową andaluzyjską pueblo bianco z wąskimi ulicami szerokości dwóch oślich zadów, położoną wśród terenów rolniczych, sadów awokadowych i migdałowców. Dom ma 300 lat, kamienne mury grubości 80 cm, więc nawet w największe upały jest akceptowalna temperatura. Na zimę są grzejniki.

Luksusów nie ma, ale jest internet (już mam światłowód!), android TV, duży telewizor w salonie, można podpiąć kompa po HDMI, kable są, monitor do pracy na piętrze, ciepła woda na termę gazową (wbrew pozorom zimą to ma znaczenie), pralka, dwie lodówki, w tym jedna na tarasie, kuchenka z piekarnikiem, wanna z natryskiem i deszczownicą.

0️⃣ Na parterze salono-kuchnia z narożną kanapą-samoróbą, na której dwie nie za wysokie osoby śpią bez wysiłku. Dwie wysokie pewnie by się kopały.

1️⃣ Na piętrze łazienka i dwa pokoje: mała sypialnia z łóżkiem 140×210 i pokój do pracy z dwoma kanapami (coś jak Bedinge i futon) i biurkiem. Blat biurkowy ma 2,10 metra, dwie osoby mogą siedzieć. Tu też jest najlepszy zasięg i w razie czego można się kablem wpiąć w router.

2️⃣ Na dachu jest 39 m2 tarasu. Jest zasięg, można tam pracować. Są dwa stoły, krzesła, leżaki i lodówka. Można powiesić hamaki. Widać morze, a przy dobrej widoczności Afrykę (serio, to 140 km)

🧬 Całość łączą Wspaniałe Schody z moich zdjęć.

👥 Propozycja jest dla znajomych i dla osób za które dacie sobie odciąć dowolną część ciała. To nie jest chata na wynajem ani Booking, to mój dom w Hiszpanii ze wszystkimi tego wadami i zaletami. I moimi skarpetami w szafce.

🚗 Trzeba mieć samochód. Komunikacją zbiorową da się dojechać z pewnym trudem, ale potem dostanie się gdziekolwiek to kłopot, a ze sklepów zostaje wioskowy, dość skromnie wyposażony. Daję listę wypożyczalni w Maladze.

🌊 Do morza jest 1.5 km w linii prostej (widać je z domu), 2 km z buta, 3 km samochodem. 5 km jest do bardzo ładnej plaży, a 10 km do zjawiskowo-pocztówkowej. Namiary na plaże daję.

🛒 We wsi sklepik z absolutnym minimum (piwo i suszona świńska noga, pieczywo czasem przyjeżdża furgonikiem), 5 km jest do „Żabki” (Corviran w Castillo del Baños), 10 km do „Biedronki” (Día w Castell de Ferro), 25 km do dużego centrum handlowego (Leroy, Decathlon, Auchan, Jysk w Motril).

🚵🏻 Tereny doskonałe na rower (nie mam garażu, musi stać w salonie na dole albo przed domem).

🧗🏻 Wspinanie w promieniu 20-50 km jest całkiem fajne. Dużo andaluzyjskich ferrat (sprzęt musisz mieć albo wypożyczyć).

🏊🏻 Wodne używki są, i nawet ja tam pływam na dmuchanym jednorożcu, chociaż na morze lubię głównie patrzeć.

🥗 Fenomenalne lokalne targi z lokalnymi warzywami po 1€ za kilogram. Pakujesz jak leci do wora, płacisz.

🍲 Knajpy lokalne są podobno niezłe, ale osobiście nie korzystam.

🏰 W okolicy sporo zwiedzania, dolmeny, mauretańskie twierdze i rzymskie gruzy. W tym miejsce, gdzie bronił się Zwierz Alpuchary.